Na imię mam Dawid i jestem fotografem. Ogromnie cieszę się z tego faktu, bo kocham to, co robię. Zajmuję się tylko fotografowaniem! Można powiedzieć, że robię to na pełny etat, a czasem nawet na dwa. Aparat towarzyszył mi od zawsze. To była prawdziwa pasja, ale nigdy nie myślałem, że będę zajmował się tym zawodowo. Na świat patrzę jak przez wizjer aparatu. Nieustannie szukam ciekawych ujęć i niecodziennych sytuacji nawet w chwilach pozornie błahych. Podczas ślubu jestem zrelaksowany i zaciekawiony przyszłymi wydarzeniami, próbuje je przewidzieć, aby zawsze być sekundę przed momentem decydującym. Sprawia mi to ogromną radość, każdy reportaż to dla mnie osobiste wyzwanie.
Kocham podróże, uwielbiam poznawać nowych ludzi i uczyć się od nich. W 2017 roku odbyłem podróż do Azji. Pięć krajów, trzy miesiące podróży, wrażeń i pokory. Wiele się nauczyłem nie tylko pod względem kulturowym, kulinarnym, ale i fotograficznym. Wszystko, co mnie otaczało, było nowe i fascynujące. Dlatego nieustannie podróżuje, podążam za wyzwaniami i odkrywam.
Cieszę się, że mogę przelać swój entuzjazm, zaangażowanie na Wasze fotografie. Dobrze wiem, że dzień ślubu jest stresujący. Ogrom spraw związanych z organizacją – i ten magiczny moment, w którym składa się przysięgę… Jestem tego świadom! Celowo ukrywam więc stres i pokazuję radość. Przecież wtedy właśnie to się liczy! Potrafię umiejętnie zamaskować złe emocje i uwiecznić wyłącznie te najradośniejsze. Moim celem jest to, aby po kilku latach od tego wydarzenia wywołać uśmiech na Waszych twarzach i przywołać miłe wspomnienia z tego dnia poprzez jedno spojrzenie na fotografie mojego autorstwa!
Jestem też wielokrotnym laureatem konkursów fotograficznych: od tych małych na szczeblu wojewódzkim – po ogólnopolskie. Obecnie jestem członkiem National Geographic Society oraz wykładowcą sztuki fotografii w jednej z rzeszowskich uczelni. Prowadzę blogi i udzielam się w najpopularniejszych serwisach i forach o tematyce fotograficznej w Polsce. Wielokrotnie wystawiałem swoje fotografie w galeriach sztuki oraz domach kultury. Zdjęcia mojego autorstwa kupowane są na całym świecie: od Australii aż po Kanadę.
Mam nadzieję, że poznamy się na żywo. Do zobaczenia!