A dokładniej sesja narzeczeńska na koniach, dwojga zakochanych w sobie osób – Dominika i Sary. Sam pomysł sesji fotograficznej z końmi był dla mnie zaskoczeniem i bardzo się ucieszyłem. Dlaczego? Bo mało kto jeździ konno, a dodatkowo była to inna sesja niż wszystkie. Przeważnie wykonywałem sesje na wzgórzach wokół Rzeszowa lub w ścisłym centrum miasta, jak to miało miejsce na sesji narzeczeńskiej Magdy i Łukasza.
Przyszli nowożeńcy wybrali piękną stadninę w Pstrągowej. Nazywa się siedlisko Janczar, to piękny ośrodek nie tylko zajmujący się hodowlą i szkoleniem koni, ale organizowaniem właśnie takich wspaniałych wypadów fotograficznych.
Spotkaliśmy się w stajni, gdzie wiele młodych adeptów sztuki jeździectwa szykowało się do swoich zajęć jazdy konnej. Właśnie tam dowiedziałem od Pani instruktor, że Sara i Dominik uczyli się jeździć właśnie tutaj. Znali to miejsce od podszewki. Kiedy zobaczyłem Sarę w pięknej długiej (dodałbym nawet wieczorowej) sukni, czułem, że to będzie udana sesja! Jak wyszło? Zobacz sam/a.
Sesja ślubna na koniach jest doskonałym pomysłem
Jeżeli stoisz przed wyborem miejsca na plener ślubny, weź pod uwagę również stadninę. To wspaniałe przeżycie i niepowtarzalne doświadczenie.
Bliskość z tak dużym i pięknym zwierzęciem jest bardzo kojąca i dodaje wrażeń. Nie tylko dla mnie. Lubię zwierzęta, sam jestem początkującym jeźdźcem. Jeżeli boisz się lub nie umiesz jeździć, nic straconego – jest na to sposób. Możesz trzymać konia „na smyczy”, a mianowicie za lejce. To pozwoli fotografowi na uchwycenie was z rumakami. Dodatkowo możecie głaskać, przytulać się lub po prostu usiąść i pozować nie koniecznie galopując.
Romantyczna sesja narzeczeńska na koniach
Do sesji dołączyła siostra przyszłej Pani młodej, ta dziewczyna zdecydowanie była w swoim żywiole! Pomyśl o uczuciu wolności, gdy pędzisz przed siebie w kierunku zachodzącego słońca. Te zdjęcia robiliśmy właśnie tuż przed zachodem.
Zapraszam Was na sesję konną, odważcie się i spełnijmy razem Wasze fotograficzne marzenia.
Jeżeli zdjęcia Ci się podobały, udostępnij ten post na swoim Facebooku lub napisz komentarz poniżej.
Do usłyszenia.