Historia sesji ślubnej z lotu ptaka w Rzeszowie. Czerwony kajak.
Przedstawiam Wam Anie i Artura, mnie już pewnie znacie. Wpadłem na świetny pomysł i go zrealizowałem, ale po kolei.
Było lato, pływałem kajakiem po Wisłoku na lisiej górze i rozmyślałem o nowych miejscach na sesje plenerowe w Rzeszowie i okolicach. Lubię jeździć na sesje bardzo blisko lub bardzo daleko, ale zawsze sesja musi być przemyślana. Podczas wiosłowania zamyśliłem się i natknąłem się na pewne problemy, wiosło pracowało coraz ciężej, aż całkowicie ugrzęzłem w zarośniętym jeziorze. UTKNĄŁEM! Rozejrzałem się i wyobraziłem sobie to miejsce z lotu ptaka. Dokładnie wtedy dotarło do mnie, że to zarośnięte na zielono „bajoro” będzie idealnie nadawać się na sesję plenerową w Rzeszowie. Czerwony kajak doskonale kontrastuje z zieloną taflą „wody”. Jak często macie okazje płynąć po zielonej wodzie? Po tygodniu wdrożyłem plan w życie. Zobacz sesję po drugiej stronie Podkarpacia, czyli w Bieszczadach.
Do wykonania tych zdjęć z lotu ptaka w Rzeszowie użyłem drona, a potem wróciłem do pracy normalnym aparatem (Canon), kiedy para była jeszcze na kajaku, ale już bliżej brzegu. Zobacz efekty tej sesji:
Niecodzienna sesja plenerowa w Rzeszowie z lotu ptaka.
Po zrobieniu zdjęć na Lisiej górze przenieśliśmy się na jedno z licznych wzgórz w Rzeszowie i tam dokończyliśmy sesję przed zachodem słońca. Piękne widoki na całe miasto przyciągają rzesze gapiów. Często obserwatorzy gratulują młodej parze i życzą szczęścia. Starałem się rozluźniać Anię i Artura i wykonać kilka spontanicznych ujęć. Czy mi się udało?
Naturalne plenerowe zdjęcia ślubne w Rzeszowie – Dawid Rojek.
Zobacz więcej zdjęć ślubnych – Kliknij!